W miejscowości Valga po parku hasają bezpańskie krowy. Od kilku tygodni z problemem nie może sobie poradzić policja, ani inne służby. Krowy należą do starszej kobiety, o której media pisały już kilkakrotnie ze względu na fakt, że rogacizna ucieka od gospodyni i niepokoi sąsiadów, podaje dziennik Valgamaalane.
Dzisiaj w nocy stado znowu dało o sobie znać.
„Obudziłam się w nocy, wyjrzałam przez okno i zobaczyłam krowę" - powiedziała Estonka, która chce pozostać anonimowa.
Według kobiety, krowy żuły jabłka i pozostawiły w sadzie kilka „placków”. Gospodyni twierdzi, że nie jest jedyną osobą w okolicy, którą terroryzują krowy. W ubiegłym tygodniu z problemem zetknęli się inni sąsiedzi.
Krowy uciekły starszej kobiecie kilka tygodni temu i nie dopuszczają ludzi do siebie. Policja jest bezradna. Być może przyszedł najwyższy czas, aby wysłać bydło do rzeźni. Staruszka nie wyraża jednak na to zgody. W najbliższych dniach do Valga przyjedzie weterynarz, który uśpi zwierzęta, dzięki czemu będzie je można odtransportować do obory.